RZECZY

Greentest

Tekst: Mariola Weindich-Mašek, zdjęcia: materiał prasowy

1 czerwca 2017

Greentest to urządzenie, o którym marzy każdy miłośnik zdrowej żywności – taki wykrywacz eko – kłamstwa.

Moda na ekologiczny styl życia spowodowała, że nagle rynek wręcz zalała zdrowa, ekologiczna bio żywność. Jak każdy dobrze rokujący trend, tak i ekolifystyle, jest wykorzystywany do zarobku! Greentest  to urządzenie, które pozwala na wykrycie chemii w warzywach i owocach. Czy ekologiczne warzywa i owoce z supermarketu są naprawdę ekologiczne? Czy owoce i warzywa z lokalnych bazarków są lepsze od supermarketowych? Takie pytania zadaję sobie często sama i niestety nie do końca jestem przekonana czy „swojska” żywność, kupiona na targu, rzeczywiście jest eko.

Często zastanawiałam się czy zaufać i uwierzyć na słowo lokalnym rolnikom, czy też sprawdzić jakość produktów zwłaszcza, że ostatnio kilka razy obudził mnie helikopter spryskujący lokalne uprawy winogron! Na szczęście na rynku pojawiły się produkt, który rozwiązał mój problem – Greentest.

Greentest to urządzenie wielkości małego telefonu, wyposażone w ekran dotykowy. Mierzy on jakość owoców, warzyw (a nawet mięsa) wykorzystując jako wskaźnik jakości zawartość azotanów w poszczególnych produktach. Wysoka zawartość azotanów oznacza najczęściej stosowanie sztucznych nawozów, a to często łączy się z nadmiernym stosowaniem innych substancji chemicznych w uprawie.

Greentest ma wgraną listę około 60 produktów takich jak: jabłka, banany, cytrusy, mango, kiwi, śliwka, winogrona, ananas, gruszka, arbuz, brzoskwinia, mandarynka, melon, persymona, truskawka, wiśnia, morela, liczi, awokado, pitaya, longan, owoc chlebowca, karambola, marchew, cebula, sałata łodygowa, grzyby, ziemniak fioletowy, batat, papryka, kapusta chińska, kapusta pekińska, kapusta, ogórek, trukwa, taro, jarzyna szanghajska (wygląda jak pak choy), rzodkiew, kukurydza, czosnek, imbir, chiński ziemniak, burak ćwikłowy, pomidor, bakłażan, dynia, ziemniak, seler, kabaczek, brokuł, kalafior, rzodkiew biała, melon zimowy, gorzki melon, szczypior, szparagi, chiński brokuł, kapusta choy sum. Choć listy nie można modyfikować, wydaje się być wystarczająca nawet dla wybrednych smakoszy owoców i warzyw.

Obsługa urządzenia jest banalnie prosta – po włączeniu urządzenia wybieramy z listy produkt np. marchewka, wbijamy w nią sondę (wystający drucik) tak, aby znalazła się cała w badanym produkcie i naciskamy „rozpocznij badanie”. Greentest podpowiada nam, w które miejsce najlepiej wbić sondę. Jeśli wbijecie sondę w kilka miejsc – wyniki mogą być różne, jednak po około 3 sekundach otrzymacie wynik uśredniony!

Aby odczyty były prawidłowe należy pamiętać, by po każdym odczycie dokładnie przetrzeć sondę, dobrze jest też od czasu do czasu urządzenie zrestartować. W przypadku większych warzyw warto zrobić odczyty w kilku miejscach. Ważne jest również to, by sonda przylegała ze wszystkich stron do badanego produktu!

Jedynym problemem w użytkowaniu urządzenia może być testowanie produktów przed zakupem. Zapewne nikt nie pozwoli, by robić dziury w produktach, a potem ich nie kupować. Jednak możecie bezpiecznie testować zakupione produktu w domowym zaciszu i poznać eko-prawdę.  Byłoby cudownie, gdyby każdy test był miłym zaskoczeniem. Jeśli jednak produkty nie będą odpowiedniej jakości – dzięki badaniu z Greentestem będziemy mogli szybko zmienić dostawcę!!!

My już nie możemy się doczekać, by osobiście przetestować Greentest!